"Radosław Sikorski jest eurodeputowanym i zatrzymały go zadania eurodeputowanego. Musi uporządkować kwestie formalne, zanim zostanie ministrem. Tak, jest kandydatem na ministra spraw zagranicznych. Tutaj się nic nie zmieniło" - powiedział w piątek lider PO Donald Tusk. Wymienił też nazwiska innych kandydatów na ministrów.

W piątek przed południem odbyło się spotkanie szefa PO Donalda Tuska z kandydatami na przyszłych ministrów w jego gabinecie. 

Oprócz Radosława Sikorskiego, Tusk wymienił też Czesława Siekierskiego (PSL) jako kandydata na ministra rolnictwa. Barbarę Nowacką (KO) -  ma być szefem resortu edukacji a Dariusz Wieczorek (Nowa Lewica) - ma zostać ministrem nauki. "Oczekuję od nich jak najszybszego przygotowania resortów, które powstaną po rozdzieleniu ministerstwa edukacji i nauki" - stwierdził  przewodniczący PO Donald Tusk.

Ministrem sprawiedliwości ma zostać Adam Bodnar. "Pracujemy z przyszłym ministrem (...) i środowiskami prawniczymi nad planem, który przywróci stan praworządności w taki sposób, aby Polska nie ucierpiała w wymiarze międzynarodowym; to będą pierwsze dni naszych rządów - zapowiedział Tusk.

"Kwestia tzw. neosędziów, sprawy dotyczące Trybunału (Konstytucyjnego), Rady Mediów Narodowych... Mamy tutaj w wielu dziedzinach życia zaszłości, te grzechy PiS-u ośmioletnie, to naruszanie, omijanie, a czasami wprost gwałcenie konstytucji, prawa europejskiego - to jest stajnia Augiasza" - powiedział szef PO. Jak zaznaczył, jest zmartwiony, że prezydent Andrzej Duda podejmuje decyzje w podobnym duchu - o powołaniu 150 sędziów, czy o zmianie rozporządzenia, które gwarantuje neosędziom większość w Sądzie Najwyższym.

"Ja czuję się bardzo odpowiedzialny za to, co w Polsce będzie się działo przez najbliższe lata, jaka będzie pozycja Polski międzynarodowa. Intensywnie pracujemy z przyszłym ministrem sprawiedliwości, prof. Adamem Bodnarem i środowiskami prawniczymi, sędziowskimi, adwokackimi, prokuratorskimi, nad całym zestawem działań, który na tyle, na ile to będzie możliwe dzisiaj, przywróci stan praworządności. To będą pierwsze dni naszych rządów" - powiedział szef PO.

Ministrem ds. Unii Europejskiej ma być Adam Szłapka (KO), a ministrem przemysłu (resort z siedzibą w Katowicach) ma być Marzena Czarnecka. 

Kto jeszcze pojawił się na rozmowach?

Na spotkaniu z Donaldem Tuskiem w piątek w Senacie byli także Andrzej Domański (KO) - kandydat na ministra finansów, kandydat na koordynatora służb specjalnych Tomasz Siemoniak (KO), kandydat na szefa MAP Borys Budka (KO), Izabela Leszczyna (KO), która ma odpowiadać za resort zdrowia, Dariusz Klimczak (PSL), który ma zajmować się infrastrukturą, kandydat na ministra rozwoju i technologii Krzysztof Hetman (PSL), kandydat na szefa resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz (KO), Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), która ma zajmować się funduszami i polityką regionalną, kandydat na ministra sportu Sławomir Nitras (KO) i kandydatka na szefową resortu klimatu Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050).

Ponadto w rozmowach uczestniczyli również Marzena Okła-Drewnowicz (KO), która ma być minister-członkinią Rady Ministrów ds. polityki senioralnej, Katarzyna Kotula z Lewicy, która ma być minister-członkinią Rady Ministrów  ds. równości i Agnieszka Buczyńska, która ma odpowiadać za sprawy społeczeństwa obywatelskiego, a także Jan Grabiec (KO), który ma zostać szefem KPRM. 

"Każdy ma możliwość pracowania przez całą kadencję, ale nikt nie ma gwarancji"

Donald Tusk zaznaczył, że jego propozycje wobec przyszłych ministrów nie są propozycjami dożywocia. "Nikt nie obejmuje latyfundiów jako swojej własności. To będzie formuła otwarta i wymagająca nieustannej mobilizacji. Jeśli ktoś wykona zadanie, być może będzie zastąpiony przez ludzi, którzy będą się podejmowali kolejnych zadań. Każdy ma możliwość pracowania przez całą kadencję, ale nikt nie ma gwarancji" - podkreślił. 

Jeśli będą jakiekolwiek powody do przerwania współpracy, to nie będzie się wahał ani chwili - stwierdził. 

"Oczywiście są zdarzenia, które będą nadawały pewną dynamikę obiektywną. Ja uprzedzałam wszystkich, przyszłych ministrów, ze muszą być przygotowani, że w każdej chwili ich sytuacja może się zmienić" - dodał Donald Tusk.