Pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski zwrócił się do rządu o przygotowanie na listopadowy szczyt NATO w Lizbonie stanowiska, które określi polskie postulaty ws. terminu wycofania polskich żołnierzy z Afganistanu. Stanowisko ma otrzymać przed szczytem urzędujący prezydent. Komorowski poinformował o tym po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Na konferencji prasowej w Belwederze poinformował ponadto, że poprosił rząd również o przygotowanie narodowej strategii wyjścia z Afganistanu, bo - jak stwierdził - trzeba założyć, że debata w Lizbonie nie musi się zakończyć pełnym sukcesem.

Według Komorowskiego, w 2011 roku powinien rozpocząć się proces zmniejszania polskiej obecności w Afganistanie, z perspektywą zakończenia misji w 2012 roku.

Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego pojawili się m.in.: premier Donald Tusk, wicepremier Waldemar Pawlak, szef SLD Grzegorz Napieralski i prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Określanie daty wyjścia z Afganistanu jest nierozsądne"

Nierozsądne jest określanie daty wyjścia z Afganistanu. Trzeba zmienić strategię i nie myśleć, ilu talibów uda się zabić, ale jak odbudować ten kraj - tak ostatnie spory wokół polskiej misji w Afganistanie komentuje orientalista i znawca Afganistanu, Piotr Balcerowicz. Według niego ucieczka z Afganistanu oznaczałaby oddanie kraju talibom i stworzenie sytuacji niezwykle groźnej.

W rozmowie z naszym reporterem Mariuszem Piekarskim Balcerowicz dodaje, że militarna obecność Polski dla Afganistanu nie gra roli. Ma znaczenie wyłącznie prestiżowe w NATO.