Gwałtowny atak zimy sparaliżował Europę

Atak zimy sparaliżował nie tylko Polskę, ale również Rumunię, Austrię i Czechy. W Rumunii wojsko usuwa śnieg z nieprzejezdnych dróg. W niektórych miejscach zaspy sięgają ponad pół metra. W Austrii śnieżycy towarzyszył porywisty wiatr. Zamieć śnieżna sprawiła, że przez kilka godzin nieprzejezdnych było wiele dróg.

Austriaccy meteorolodzy zapowiadają, że to jednak dopiero początek. Przewidują, że teraz da się nam we znaki prawdziwie zimowa temperatura - w przyszłym tygodniu słupek rtęci może spaść nawet do minus 20 stopni Celsjusza.

Słowacja jest wręcz zasypana śniegiem. Burze śnieżne i silny wiatr spowodowały, że wiele dróg, zwłaszcza w górach, jest nieprzejezdnych. Nie da się ich pokonać nawet w łańcuchach. W słowackich Tatrach ogłoszono piąty - najwyższy - stopień zagrożenia lawinowego. W każdej chwili może zostać zamknięte polsko-słowackie przejście Barwinek-Vyszny Komarnik.

Z kolei w Czechach w wielu rejonach ogłoszono stan klęski śniegowej. Najgorsza sytuacja panuje w centrum kraju, w powiecie Havliczków Brod, gdzie drogowcy chcą zwrócić się do wojska z prośbą o pomoc w usuwaniu skutków śnieżycy. W regionie tym nie nadążają z odśnieżaniem nawet głównych tras, na których w zaspach utknęły dziesiątki aut. W północnych i zachodnich Czechach zamknięte zostały czesko-niemieckie przejścia graniczne Bożi Dar i Klinovec oraz Cinovec, zablokowany przez TIRY, które utknęły w zaspach.

Wiadomości RMF FM 14:45

Ostatnie zmiany: 16:45