Katastrofa ekologiczna zagraża amerykańskiej rzece Missisipi. Z tankowca, który po awarii silnika osiadł na mieliźnie, wyciekła zawartość 13 tysięcy baryłek ropy naftowej, czyli około dwóch milionów litrów paliwa.

Do wycieku doszło w odległości stu kilometrów na południe od Nowego Orleanu. Strażacy zamknęli ponad 40-kilometrowy odcinek rzeki i przystąpili do jej oczyszczania.

Podobne kłopoty mają mieszkańcy północnej Luizjany - tam z pękniętego rurociągu do jednego ze strumieni wylało się 300 tysięcy litrów ropy. Ekolodzy i odpowiednie służby usiłują nie dopuścić, by paliwo przedostało się do jeziora Clairborne, do którego wpada strumień.

01:05