Roboty wypełniają pustkę, a nie zarażają. Nic dziwnego, że liczne raporty opisują ogromne przyspieszenie w rozwoju robotyzacji. Według najnowszych doniesień z tej branży producent humanoidalnej Sophii widzi w pandemii szansę dla swojej firmy i całego rynku robotów. Ogłasza, że jeszcze w tym roku zacznie masową produkcję. Jego humanoidy mają pracować głównie w służbie zdrowia, opiece nad starszymi i edukacji.

Sophia jest wyposażona w sztuczną inteligencję, zdolność konwersacji i umiejętność śpiewania. Jej twarz, podobno wzorowana na rysach Nefretete, Audrey Hepburn i żony twórcy, dysponuje repertuarem sześćdziesięciu min. Od dwóch lat dodatkowo sama się porusza.

Ostatnich kilka lat spędziła podróżując po świecie. W 2018 roku była w Krakowie, gdzie udzielała wywiadów na kongresie Impact. Wcześniej odwiedziła wiele krajów. W Arabii Saudyjskiej zrobiła takie wrażenie na rządzącej rodzinie, że dostała obywatelstwo, stając się pierwszym humanoidem z paszportem.

Poranna gimnastyka z Sophią

David Hanson, założyciel i szef działającej w Hong Kongu firmy Hanson Robotics zapowiada, że szykuje się do produkcji setek egzemplarzy takich wyposażonych w sztuczną inteligencję humanoidów. Amerykanin zauważa, że z powodu pandemii, strachu przed zakażeniem i spowodowanej zakazami powszechnej samotności nadchodzi teraz na to doskonały czas.

Firma ma gotowe kolejne modele. Niczym samochody w różnych wersjach nadwozia mają być oparte o konstrukcje Sophii, ale w różnych wersjach wyglądu zewnętrznego. Wiadomo, że jeden z modeli ma na imię Grace i kobiecą urodę.

Humanoidy z Hong Kongu mają pracować m.in. w szpitalach czy domach opieki. Wykonywać proste zadania, jak mierzenie temperatury, ale też prowadzić poranną gimnastykę dla seniorów, czy rozpraszać ich samotność konwersacją.

Robotina sprawdza zdrowie psychiczne

Podobne zastosowania mają już roboty o mniej ludzkiej aparycji. Po meksykańskich szpitalach krążą egzemplarze LaLuchy Robotina. Ta robotka, z wyglądu przypominająca raczej froterkę niż Nefretete, jest za to bardzo utalentowana. Potrafi np. stawiać na podstawie wywiadu diagnozy, w tym dotyczące zdrowia psychicznego.

Podobne urządzenia pracowały też w Chinach, w postawionym w Wuhanie na czas epidemii szpitalu tymczasowym. Z kolei w Singapurze miejskie parki patroluje czworonogi robot firmy Boston Dynamics, który wyłapuje akty przytulania i ogólnie pilnuje dystansu społecznego.  

Roboty się rozmnożą

Według International Federation of Robotics w 2023 roku na całym świecie w samej opiece zdrowotnej pracować będzie pracować już około 30 tysięcy robotów. Ogólnie powinno być ich wtedy już około pół miliona, bo robotyzacja szybko postępuje teraz też w wielu innych branżach, takich jak transport czy utrzymanie czystości. Humanoidy, na razie wciąż łatwe do odróżnienia od człowieka, mają stanowić tylko kilka procent tej armii pracowników. Zatrudnienie mogą znaleźć choćby w edukacji, pierwsze próby już podjęto m.in. w szkole w Bangalore.

Największą potrzebę upodobnienia humanoida do człowieka stwarza branża rozrywek seksualnych. Pandemia znacznie przyspieszyła rozwój tego rynku. Najbardziej zaawansowane modele posiadają nie tylko wymienne głowy, funkcje oddychania i bijącego serca, ale też zapewniają możliwość pogawędki.


Opracowanie: