Płoną lasy i zarośla we Włoszech, Bułgarii, Chorwacji i Grecji. W ostatnim z tych krajów w pożarach zginęło już siedem osób.

Greckie władze ogłosiły stan wyjątkowy na wyspie Korfu, gdzie od soboty wieczorem szaleją pożary. Ewakuowano już mieszkańców co najmniej dziesięciu wiosek, którym zagrażają płomienie. Ogień trawi także lasy i zarośla w północno -zachodniej i południowej części kraju. Greckie władze mówią już nawet o "biblijnej katastrofie". W pobliżu granicy z Albanią, w trzech spalonych wioskach znaleziono ciała pięciu kobiet. W piątek, w tej samej okolicy zginęło starsze małżeństwo. Tamtejsza policja aresztowała rolnika, który podpalił las. Podkładając ogień - chciał zyskać ziemię na nowe pastwisko dla owiec. Z ogniem walczą setki strażaków. Wciąż jednak nie udało im się opanować pożarów szalejących w Epirusie i Arkadii, gdzie władze ogłosiły stan wyjątkowy. Do akcji przyłączyli strażacy z Izraela wraz z dwoma helikopterami. Greckie władze zapowiadają, że poszkodowani w wyniku pożarów otrzymają rekompensaty za poniesione straty.

Wieśniacy, którym obiecano rekompensaty po pierwsze nie wierzą władzom, a po drugie podkreślają, że właściwie nie mają po co zostawać w swych dotychczasowych domach, skoro i tak z nich nic nie zostało:

"Minister czy też prefekt może przyjść i wziąć sobie klucze do naszych domów w całkowicie spalonej wiosce. Mogą sobie zabrać te zgliszcza, których i tak nie da się odbudować. Teraz mogą sobie wziąć te spalone domy jako prezent."

Pożary wybuchly także także w Chorwacji. Jak informują nas słuchacze radia RMF FN wracający z wakacji, z powodu pożarów nie są w stanie wyjechać z Dubrownika. Ze względów bezpieczeństwa władze zamknęły bowiem część drogi prowadzącej nad Adriatykiem. Ciężka sytuacja panuje również na Korsyce. Ku rozpaczy ekologów płonie tam od 5 dni jeden z najpiękniejszych parków narodowych. Zdaniem mera pobliskiego miasta chodzi o straszną katastrofę ekologiczną, która z całą pewnością zahamuje częściowo rozwój turystyki na Korsyce. Płomienie strawiły już w sumie ponad trzy tysiące hektarów lasów na tej wyspie. Blisko tysiąc strażaków wspomaganych samolotami i helikopterami nie może sobie poradzić z wciąż wybuchającymi pożarami. Policja szuka sprawców, bo według miejscowej prokuratury ogień został najprawdopodoniej podłożony umyślnie żeby tereny zalesione zamienić na tereny pod budowę hoteli.

Posłuchaj korespondenta radia RMF FM, Marka Gładysza

Nadziei na poprawę sytuacji nie przynoszą prognozy meteorologów. Przewidują oni, że jeszcze przez kilka dni słupek rtęci będzie się utrzymywał powyżej czterdziestu stopni Celsjusza. Do tego nadal będzie wiał silny wiatr rozprzestrzeniający ogień.

0:15