Francuski speleolog utknął w podziemnej grocie niedaleko miejscowości Gap we francuskich Alpach. Francuz już 3 dzień leży na głębokości ponad 200 metrów z licznymi, choć niegroźnymi obrażeniami. Ekipy ratowników cały czas próbują go wydostać na powierzchnię.

Według lekarzy życiu pechowego grotołaza nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Przez cały czas u jego boku znajdują się trzy osoby, które zmieniają mu opatrunki, karmią i próbują podtrzymać na duchu. Problem polega na tym, że ze względu na odniesione obrażenia grotołaz musi zostać wyciągnięty na noszach, a szczelina w skale, która jest wejściem do groty jest na to za wąska. Ratownicy próbują ją więc poszerzyć małymi ładunkami wybuchowymi. Według wysokogórskiej żandarmerii akcja ratunkowa zakończy się sukcesem prawdopodobnie dopiero późnym popołudniem.

12:25