Od dwóch lat wilki w Polsce są pod całkowitą ochroną, jednak zgodę na odstrzał 10 bieszczadzkich wilków wydał minister ochrony środowiska.

Na tę decyzję wpłynęły protesty hodowców owiec z Podkarpacia, którzy od kilku lat nie mogą uporać się z atakami drapieżników. W tym roku w Bieszczadach wilki zagryzły już 50 owiec, a hodowcom wypłacono w sumie 12 tysięcy złotych odszkodowań. Wytypowani przez wojewódzkiego konserwatora przyrody myśliwi będą mogli odstrzelić tylko te wilki, które wyspecjalizowały się w napadaniu na owcze stada. Myśliwi przyczają się przy tych hodowlach, którym wilcze watahy zagrażają najbardziej. Do wilków nie będzie wolno strzelać w lasach, a jedynie na otwartej przestrzeni.

10:30