Amerykańscy naukowcy na tropie nowej metody walki z rakiem piersi. Badacze z Wake Forest University Baptist Medical Center przeprowadzili na myszach testy z hormonem białkowym, angiotensyną-(1-7) i otrzymali bardzo obiecujące wyniki. Jak donosi czasopismo "Cancer Research", hormon znacznie ograniczył wzrost guzów nowotworowych.

Badania naukowców z Uniwersytetu Wake Forest pokazały, że angiotensyna-(1-7) atakuje nowotwór na dwa sposoby, powstrzymuje rozwój samych komórek rakowych i równocześnie ogranicza wzrost charakterystycznych dla nowotworów fibroblastów (CAF), które tworzą niezbędne otoczenie guza, umożliwiają jego wzrost i przerzuty.

Badania prowadzono na razie na myszach, którym wszczepiono ludzkie komórki rakowe. U myszy, którym podawano angiotensynę-(1-7) w ciągu 18 dni terapii wzrost guzów nowotworowych został ograniczony o 40 procent, w porównaniu z tymi, które otrzymywały tylko zastrzyki z soli fizjologicznej. W przypadku fibroblastów efekt był jeszcze silniejszy, hormon ograniczał ich rozwój o 64 do 75 procent.

Naukowcy z Wake Forest University są przekonani, że ich metoda może nie tylko ograniczyć rozwój guza, ale także znacznie zwiększyć skuteczność innych metod leczenia, w tym chemioterapii. Wcześniejsze badania, pokazały, że angiotensyna-(1-7) jest bezpieczna dla pacjentów, są więc szanse na to, że testy kliniczne, dotyczące jej stosowania w przypadku raka piersi, będą mogły rozpoczną się już niedługo.