Czwarty dzień trwa w Niemczech obława na kangura o wdzięcznym imieniu Jumpy, który uciekł właścicielom. Zwierzak podróżuje po południowym regionie kraju i nie zamierza dobrowolnie wrócić do domu.

Dziś zauważono kangura na podwórku jednego z urzędów w miasteczku Erlangen, ale zwierzak okazał się sprytniejszy niż próbujący go schwytać strażacy i policjanci.

Stróżów prawa zaalarmowali właściciele kangura. Jednak zdaniem ekspertów złapanie go będzie bardzo trudne. Może on sobie bowiem doskonale radzić na wolności, żywiąc się liśćmi i trawą.