Mimo sprzeciwu wobec nadzwyczajnych środków walki z chorobą szalonych krów Komisji Europejskiej wprowadzi je w życie - oświadczył organ wykonawczy UE.

Komisja Europejska skrytykowała postawę ministrów rolnictwa Piętnastki, którzy rozeszli się bez porozumienia w sprawie planu walki z chorobą szalonych krów (BSE), przedstawionego im przez komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera. Plan przewiduje przedłużenie do końca roku mechanizmu niszczenia starszych sztuk bydła i przyznaje państwom, które nie będą chciały go stosować, prawo do magazynowania mięsa na takich samych warunkach do uzyskiwania pomocy z budżetu Unii Europejskiej, co w wypadku niszczenia. Komisja skrytykowała zwłaszcza postawę Niemiec. Zdaniem jej urzędników rząd niemiecki jest w błędzie twierdząc, że rynek ustabilizuje się tylko dzięki naturalnemu dostosowaniu podaży do popytu. "Komisja ma obowiązek podjąć natychmiastowe i stanowcze działania, by stawić czoła kryzysowi na rynku wołowiny i do niej należy decyzja w tej sprawie" - oświadczył anonimowy współpracownik Fischlera. Przyznał, że przedstawiciele Piętnastki zasiadający w tzw. Komitecie Zarządzającym ds. Wołowiny mogą odrzucić plan Komisji, ale mogą to uczynić jedynie kwalifikowaną większością głosów, co wydaje się mało prawdopodobne. Nie wykluczył, że Komitet Zarządzający zdecyduje w sprawie wprowadzenia nowego mechanizmu uboju już na spotkaniu w najbliższy piątek. W siedmiopunktowym planie Fischlera, Komisja Europejska zaproponowała także długofalowe działania, które powinny skłonić rolników w UE do bardziej ekstensywnych form hodowli. Ta część planu Fischlera musi być zatwierdzona przez ministrów rolnictwa kwalifikowaną większością głosów. Komisja wezwała wszystkie państwa do wprowadzenia istniejącego już mechanizmu niszczenia starszych sztuk bydła. Dotychczas wdrożyło go tylko sześć krajów.

Walczą cały czas...

Od początku roku zniszczono we Francji 73 tys. sztuk, w Irlandii 60 tys., w Portugalii i Belgii po 9 tys., a w Luksemburgu i Hiszpanii łącznie 500. W sumie w sześciu krajach zniszczono 153 tys. sztuk bydła, co odpowiada około 46 tys. ton mięsa. "Przynajmniej te z państw, gdzie spożycie wołowiny spadło najbardziej, powinny wykazać większą solidarność" - powiedział rzecznik Komisji Gregor Kreutzhuber. Konsumpcja zmniejszyła się zwłaszcza w Niemczech, które odmawiają niszczenia bydła z przyczyn etycznych. W lutym spożycie wołowiny w Niemczech spadło o 50 proc. w porównaniu z październikiem 2000 r. Francja, która ponosi na razie największy ciężar akcji niszczenia bydła, nie podziela wprawdzie "etycznych" zastrzeżeń Niemiec, ale sama z kolei sprzeciwia się propozycjom, by można ją było zastąpić magazynowaniem. Konflikt między Francją i Niemcami zaznaczył się również w sprawie bezpośrednich płatności dla rolników. Piętnastka jest wprawdzie zgodna, że nie można zwiększyć wspólnego budżetu na rolnictwo, ale na wysupłanie pieniędzy z rezerw budżetowych UE

nadal liczy Francja.

Droga choroba!

Piętnastka przeznaczyła już na walkę z chorobą szalonych krów 971 mln euro z nadwyżki z 2000r. W budżecie na 2001 rok jest wprawdzie rezerwa ok. 250 mln, ale może ona stopnieć jeśli tylko euro zyska na wartości wobec dolara. Niemcy, które są największym płatnikiem netto do budżetu Unii, są stanowczo przeciwne zwiększaniu wydatków Unii na rolnictwo. W tej sytuacji część państw, zwłaszcza Francja, zapowiedziała, że wyasygnuje pomoc z własnych budżetów. Komisja nie wykluczyła, że wyrazi na to zgodę, ale zastrzegła, że pomoc państwa musi spełniać ściśle określone kryteria. W zasadzie pomoc państwa jest sprzeczna z prawem unijnym, gdyż narusza zasady konkurencji. Ale "według obecnych reguł Unii, państwa członkowskie mogą przyznać wsparcie, jeśli uzasadnią je nadzwyczajnymi okolicznościami, znacznym spadkiem dochodów rolników i jeśli przewidywana pomoc będzie miała charakter tymczasowy" - powiedział Kreutzhuber. Przyznał, że państwa członkowskie mają prawo zignorować twarde stanowisko Komisji w sprawie dopuszczalności pomocy państwa, ale tylko w wypadku jednomyślnej zgody w tej sprawie, co trudno sobie wyobrazić.

Komitet Weterynaryjny UE przedłużył zakaz importu bydła, owiec, kóz i świń z Wielkiej Brytanii, nałożony w ubiegłą środę w związku z wykryciem pryszczycy na Wyspach. W obawie przed rozprzestrzenieniem się choroby na kontynencie, część państw UE zniszczyła, bądź zapowiedziała zniszczenie owiec sprowadzonych z Wysp. Pierwsza uczyniła to w końcu ubiegłego tygodnia Holandia. Dziś również Francja zapowiedziała zniszczenie 20 tys. sztuk owiec zakupionych ostatnio w Wielkiej Brytanii.

00:05