W ciągu roku umiera 15 proc. chorych po przebytym zawale. Według ekspertów, zmniejszenie liczby zgonów jest możliwe pod warunkiem, że pacjenci, którzy opuszczą szpital, nadal będą pod stałą opieką. Radą mieliby im służyć edukatorzy społeczni.

Zaprezentowany w Katowicach Modelowy Program Profilaktyki Wtórnej po Ostrych Zespołach Wieńcowych zakłada, że pacjent po przebytym zawale otrzymałby indywidualnie opracowaną kartę postępowania zdrowotnego, a jeszcze w szpitalu zostałby poinformowany o szkoleniu edukacyjnym dla pacjentów po zawale. Musiałby także uczestniczyć w indywidualnych konsultacjach z rehabilitantem, podczas których zostałby ustalony zakres ćwiczeń oraz plan aktywności fizycznej.

Pacjent nie powinien zostać pozostawiony sam sobie po wyjściu ze szpitala. Konieczne jest wspomaganie w utrzymywaniu diety, rzuceniu palenia, stosowania właściwiej aktywności fizycznej. Zaangażowanie lekarzy i pielęgniarek to jedno, dlatego chcemy, by samorząd wyszkolił edukatorów społecznych, czyli osoby, które będą dodatkowo wspierały pacjenta w przestrzeganiu zaleceń lekarza - mówi Agnieszka Wojtecka z Polskiego Towarzystwa Programów Zdrowotnych w Gdańsku.

Edukator przez rok opiekowałby się pacjentem

Przez ten czas pacjent byłby zobowiązany do stałego kontaktu z nim, m.in. do spotkań, rozmów telefonicznych na temat stosowania diety, leków, itp. Edukator miałby służyć radą oraz wspierać chorego. W ciągu tego roku pacjent byłby zobowiązany do regularnych wizyt lekarskich, a po tym czasie opracowano by dalsze zalecenia.

Jak mówi Wojtecka, edukatorem mogłaby zostać osoba, która weźmie udział w specjalistycznym szkoleniu z zakresu wiedzy medycznej i psychologii. Nie musi to być osoba wykształcona medycznie. Chodzi o to, żeby zintegrować opiekę pomiędzy szpitalem, lekarzem specjalistą i lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej tak, aby mieć pełny przepływ informacji na temat pacjenta zagrożonego nawrotem ostrych zespołów wieńcowych - wyjaśnia. Jej zdaniem, taki program mógłby być finansowany przez samorząd województwa. Można program wdrożyć na szczeblu gminnym lub powiatowym, ale zintegrowana opieka na poziomie województwa byłaby najlepsza - mówi.

"Profilaktyka prozdrowotna działa mizernie"

Pomysłodawcy projektu zakładają, że do udziału w realizacji programu mogłoby się włączyć w województwie ok. 5 tys. osób po zawale rocznie. Koszt udziału jednego pacjenta w programie szacuje się na ok. 130-150 zł na rok.

Jak ocenia dyrektor wydziału zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego Barbara Daniel, jest to propozycja warta rozważenia. Nie wykluczone, że uda się nawiązać współpracę z NFZ. Profilaktyka prozdrowotna w kraju działa mizernie i przeznaczamy gigantyczne pieniądze na leczenie. Długa droga przed nami, dlatego wprowadzanie edukacyjnych programów profilaktycznych powinniśmy rozpocząć już w szkole - uważa Barbara Daniel.

Modelowy Program Profilaktyki Wtórnej po Ostrych Zespołach Wieńcowych powstał z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Programów Zdrowotnych, Stowarzyszenia Zdrowych Miast Polskich, oraz Stowarzyszenia CEESTAHC (Central and Eastern European Society of Technology Assessment in Health Care).