Za kilka godzin do francuskich wybrzeży Atlantyku dotrze kolejny sztorm - ostrzegają metorologowie. Wiatr ma być nieco słabszy, niż wczorajszy huragan, ale i tak może wyrządzić poważne spustoszenie. Wiele drzew jest bowiem nadłamanych, a wiele dachów popękanych. Francuskie włużby ratunkowe liczą się z ciężkim wieczorem i nocą.

Strażacy i elektrycy nie czekają na nadejście kolejnego podmuchu z założonymi rękoma - mają mnóstwo roboty. Po wczorajszej wichurze wciąż około półtora miliona ludzi nie ma prądu, zamkniętych jest kilka linii kolejowych a opóźnienia na lotniskach sięgają wielu godzin. Według najnowszych danych we Francji naliczono 33 śmiertelne - w całej Europie ponad sześćdziesiąt.

Wiadomości RMF FM 11:45