Astronomowie z Uniwersytetu Oklahomy odkryli dwie liczące sobie 12 miliardów lat gwiazdy, znajdujące się w odległości zaledwie 100 lat świetlnych od Ziemi. Takie gwiazdy, zwane "białymi karłami", to przykłady najstarszych obiektów, które utworzyły się we Wszechświecie wkrótce po Wielkim Wybuchu. Nigdy wcześniej nie udało się ich zobaczyć tak blisko Układu Słonecznego.

Jak mówi profesor Mukremin Kilic z OU College of Arts and Sciences, pierwszy autor pracy, opublikowanej na łamach "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society", takie gwiazdy można porównać do starego pieca. Kiedy w takim piecu przestaje się palić, powoli zaczyna się on ochładzać. Badania odkrytych "białych karłów" wskazują na to, że ochładzają się one już od wielu miliardów lat.

Gwiazdy te przypominają wypalone jądro naszego Słońca. Gdy za około 5 miliardów lat naszą gwiazdę spotka podobny los, utraci ona swoje zewnętrzne warstwy i pozostanie po niej tylko niezwykle gęsta kula o rozmiarach Ziemi.

"Białe karły" WD 0346+246 i SDSS J110217 znaleziono w gwiazdozbiorach Byka i Wielkiej Niedźwiedzicy. Ich podczerwone obrazy uzyskano dzięki teleskopowi kosmicznemu Spitzera, który mierzy temperaturę gwiazd. Odległość od nich badano natomiast na podstawie analizy ich ruchu prowadzonej z pomocą mierzącego 2,4 metra teleskopu w obserwatorium w rejonie Tucson w Arizonie. Okazało się, że J1102 porusza się z prędkością blisko miliona kilometrów na godzinę.

Jak informuje jeden ze współautorów pracy - Piotr Kowalski z Helmholtz Centre w Poczdamie, temperatura powierzchni tych gwiazd sięga 3800 Kelvinów. To właśnie na podstawie jego obliczeń badacze z Oklahomy mogli ocenić ich wiek.