Od piątku na ekranach polskich kin będzie można oglądać "Nagrodę" Pauli Markovitch, reżyserski debiut fabularny scenarzystki filmów Fernando Eimbcke'a ("Sezon na kaczki", "Na jeziorem Tahoe"). Film mającej polskie korzenie reżyserki został nagrodzony na wielu prestiżowych festiwalach, w tym w Berlinie (Srebrny Niedźwiedź za najlepszą scenografię i zdjęcia Wojciecha Staronia), we Wrocławiu (nagroda publiczności na MFF Nowe Horyzonty), a także w Limie, Guadalajarze i Erywaniu.

To autobiograficzna historia - mówi Markovitch. Jej akcja rozgrywa się w miejscach, które pamiętam z dzieciństwa. Powracam do nich w snach. To wrogie czasy - dodaje reżyserka. W tle, zainspirowanej wspomnieniami, opowieści reżyserki tkwi dramatyczna historia współczesnej Argentyny.

Urodzona w Buenos Aires Markovitch miała osiem lat w chwili puczu generała Videli. Podobnie jak siedmioletnia Ceci, bohaterka filmu "Nagroda", uciekła z matką do odległej o prawie 300 km od stolicy nadmorskiej miejscowości San Clemente de Tuyu. Ceci skrywa sekret, którego wyjawienie może kosztować życie całą jej rodzinę, nie zdając sobie sprawy z jego istoty. Osobista historia przybiera tu formę mglistej, niespokojnej impresji osadzonej w totalitarnej Argentynie w latach 70-tych. A atmosferę dorastania w miejscu wyjałowionym, nieprzyjaznym, podkreślają niezwykłe zdjęcia autorstwa Wojciecha Staronia. Główne role w filmie "Nagroda" ("The Prize"/"El premio") grają Paula Galinelli Hertzog, Sharon Herrera, Laura Agorreca i Viviana Suraniti