Zdrapany tynk w dworku rodziny Kossaków w Kośminie na Lubelszczyźnie odsłonił ścienne malowidła, wykonane najprawdopodobniej przez samego Wojciecha Kossaka. Przed rozpoczęciem remontu władze gminy zwróciły się do konserwatora zabytków z pytaniem, czy nie ma jakichś dokumentów dotyczących budynku, i okazało się, że takie istnieją. Wynikało z nich, że pół wieku temu zamurowano tam freski. Wszystko było uwiecznione na fotografiach.

Te malowidła - tak wynika z dokumentacji z lat sześćdziesiątych i opisów fotografii - zostały zakwalifikowane jako przypuszczalnie dzieło Wojciecha Kossaka - mówi Halina Landecka, Wojewódzki Konserwator Zabytków w Lublinie. Szukamy potwierdzenia w dokumentach, jak i zapiskach rodziny, zwróciliśmy się też do wnuczki Kossaka z prośbą o informację, czy ma na ten temat wiedzę sama, czy ktoś z rodziny mógłby nam przybliżyć tę historię. Pałac powstał na przełomie XIX i XX wieku. Urodziła się tam między innymi Zofia Kossak-Szczucka znana z historii literatury, więc sądzę, że może jakaś podpowiedź zostanie nam udzielona - mówi Landecka.

Gdyby się to potwierdziło, byłaby to sensacja.

Co one przedstawiają?

Na jednym z fragmentów przedstawiona jest kobieta z mężczyzną. Na tle pejzażu jest koń na otwartej łące, na horyzoncie las. Na razie nie wszystko wiemy, ponieważ to na razie stanowisko sondażowe, czyli odkryta niewielka część - mówi Landecka. Z pewnością specjaliści będą w stanie odtworzyć znacznie więcej.

Niestety nie wszystko - ubolewa Marcin Sulej, zastępca wójta gminy Żyrzyn. Około 1965-70 roku, gdzieś w tym czasie, zakryto część betonem - i tu niestety mamy jedną ścianę zupełnie zniszczoną. Raczej nic nie będzie, ale dwie, które były zagipsowane, uda się najprawdopodobniej odtworzyć - mówi.

Z drugiej strony, kto miał to malować? Przecież oni budowali dwór, oni tu mieszkali, innej opcji dla mnie nie ma - dodaje wójt.

(j.)