"Chappie" Neila Blomkampa, elegancki "Kopciuszek" oraz opowiadająca o miłości pięćdziesięciolatki "Gloria". To propozycje kinowe na najbliższy weekend.

"Chappie", czyli robot z uczuciami

W brutalnym świecie Johannesburga policja i wojsko używają robotów do tłumienia zamieszek i walki z gangsterami. Chappie jest jednak jednym z robotów nowej generacji, które myślą i czują. Niewiele różni się od ludzi. Jest jak dziecko i tak jak ono poznaje świat oczyma opiekunów. Kiedy Chappie dostaje się w ręce gangsterów, ci resetują jego dotychczasową wiedzę i uczą wszystkiego od nowa, tak by pracował dla nich. Poczciwy, budzący sympatię robot, nie do końca świadomy wyrządzania zła, uczestniczy w brutalnych napadach rabunkowych i życiu przestępczego półświatka. W filmie zobaczymy gwiazdorski duet: Hugh Jackman i Sigoureny Weaver - w rolach pracowników korporacji produkującej roboty, którzy spróbują wyrwać Chappiego z rąk przestępców. W obrazie pojawia się również prawdopodobnie najdziwniejszy zespół muzyczny świata - Die Antwoord. W filmie można usłyszeć ich największy przebój:

"Kopciuszek". Bądź dobra i odważna

"Bądź dobra i odważna" - te słowa powtarza Kopciuszkowi mama. Ten film fabularny adresowany jest do całej rodziny, a inspirowany jest klasyczną baśnią o tym samym tytule. W najnowszej produkcji Disneya, w reżyserii nominowanego do Oscara Kennetha Branagha zobaczycie Cate Blanchett w roli złej macochy i Helenę Bonham Carter jako dobrą, nieco roztrzepaną wróżkę. Macocha zazdrości Kopciuszkowi wszystkiego: uczucia, jakim darzy ją ojciec, młodości, czaru, urody. Ale twórcom filmu zależało także na pokazaniu drugiej strony medalu. Chcieliśmy dowieść, że motywy tej postaci były szczere i racjonalne. W końcu chęć zapewnienia zabezpieczenia finansowego i szczęśliwiej przyszłości córkom to cele uzasadnione. Inna sprawa, że Macocha dążyła do nich, nie zważając na nic innego - mówi reżyser Kenneth Branagh.

Ma na imię "Gloria"

Ten film był m.in w Konkursie Głównym ostatniego Międzynarodowego Festiwalu Off Plus Camera w Krakowie. I wszędzie na festiwalach "Gloria" była świetnie przyjmowana. Z Berlinale wyjechała ze Srebrnym Niedźwiedziem dla Najlepszej Aktorki, Nagrodą Jury Ekumenicznego i Nagrodą Gildii Niemieckich Kin Arthousowych. Gloria, którą gra Paulina García to atrakcyjna kobieta w średnim wieku. Mieszka sama, z dziećmi widuje się rzadko, ale regularnie odwiedza dancingi. Spędza tam miło czas, choć zazwyczaj stroni od towarzystwa mężczyzn. Jej nastawienie się zmienia, gdy jednej z tanecznych nocy na parkiecie pojawia się Rodolfo. Czarujący dżentelmen sprawia, że Gloria nabiera ochoty na płomienny romans. W tym wiarygodnym psychologicznie, przepięknie skomponowanym i zagranym filmie motorem napędowym akcji są emocje. Melancholia w życiu Glorii splata się więc z beztroską zabawą, miłość z rozczarowaniem, a obojętność z niegasnącą chęcią życia.

(md)