Belgijskie problemy z Eurowizją. Przed poniedziałkowym losowaniem kolejności występów w europejskim konkursie piosenki pojawiły się zastrzeżenia wobec utworu z Belgii. Chodzi o kontrowersyjnego piosenkarza Patricka OuchÈne. Jego przeciwnicy powołują się paragraf, który zabrania używania w eurowizyjnych piosenkach obraźliwych słów.

Ten sam przepis posłużył wcześniej do dyskwalifikacji Gruzji za piosenkę "We don't wanna put in", której tekst odczytano jako aluzję do prezydenta Rosji Władimira Putina.

Belgijski fanklub Elvisa Presleya wysłał oficjalny list protestacyjny do Europejskiej Unii Nadawców, w którym domaga się skreślenia Belgii z listy uczestników Eurowizji w Moskwie. Ich zdaniem, belgijski piosenkarz obraża ich idola słowami: Jest za gruby, by tańczyć rock'n'rolla.

OuchÈne broni się w wywiadach. Twierdzi, że słów piosenki nie należy odczytywać dosłownie, bowiem utwór jest jedynie humorystyczną historią Belga-psychopaty, który naśladuje ruchy, sposób ubierania się i śpiew króla. Piosenka ma więc podwójne dno, bo sam piosenkarz nazywany jest sobowtórem Presleya.