O dużym szczęściu może mówić Arda Turan – piłkarz Barcelony przebywający na wypożyczeniu w Basaksehir. Piłkarz pobił znanego muzyka i strzelał z nielicencjonowanej broni przed szpitalem. Nie pójdzie jednak do więzienia.

Jak informuje "Daily Mail", w październiku 2018 roku Arda Turan wdał się w kłótnię ze znanym tureckim muzykiem Berkayem. Wymiana zdań szybko zmieniła się w bójkę, podczas której piłkarz złamał nos gwiazdy pop. Na tym się jednak nie skończyło.

Muzyka zabrano do szpitala, a piłkarz pojechał za nim. Przed placówką oddał też strzał z nielegalnie posiadanej broni palnej. W szpitalu wybuchła panika.

O co poszło? Piosenkarz twierdzi, że w restauracji Turan podszedł do stolika, przy którym siedział ze swoją żoną i niestosownie skomentował jej wygląd. Piłkarz twierdzi jednak, że sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Berkay miał podejść do sportowca i poprosić o rozmowę, jednocześnie chwycił go za kark.

Turecki piłkarz tłumaczył też, że z broni wystrzelił przypadkowo, a pod szpital pojechał, by prosić o przebaczenia poszkodowanego piosenkarza.

Sprawa skończyła się w sądzie. Turan został skazany za pobicie i posiadanie nielegalnej broni, ale nie trafi do więzienia, bo zastosowano wobec niego tzw. "okres próbny". Wyrok pozbawienia wolności na dwa lata i osiem miesięcy zostanie zawieszony, jeśli w wyznaczonym okresie Turek nie popełni żadnego przestępstwa.

Klub Basaksehir, w związku z pobiciem, nałożył na Turana karę 400 tys. euro.