Silne trzęsienie ziemi o sile 5,7 stopnia w skali Richtera nawiedziło południową Kalifornię w pobliżu granicy z Meksykiem. Po nim nastąpiło kilkanaście wstrząsów wtórnych. Na razie nie ma informacji o poszkodowanych bądź stratach, choć wstrząsy odczuwalne były nawet w oddalonym o 200 mil Los Angeles.

Zdaniem sejsmologa z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego, trzęsienie ziemi w Kalifornii było następstwem wstrząsów, które w kwietniu nawiedziły północno-zachodnią część Meksyku. Miały siłę 7,2 stopnia w skali Richtera, zabiły dwie osoby.

Według geologów, w ciągu najbliższych 30 lat Kalifornia musi być przygotowania na potężne trzęsienie ziemi, zdolne spowodować ogromne zniszczenia.

Według badań, wstrząsy o sile 7,8 stopnia w skali Richtera na gęsto zaludnionym terenie mogłyby zabić 1800 ludzi. Rannych mogłoby zostać 50 tysięcy osób, a zniszczonych - 300 tysięcy budynków.