Jedna osoba została ranna w eksplozji, do której rano doszło na torach w Petersburgu. Poszkodowany został maszynista drezyny, kontrolującej stan torów. Życiu mężczyzny nic nie zagraża; jest ranny w nogę. Wiadomo już, że ładunek został podłożony celowo.

Uważamy, że był to zamach terrorystyczny. Taka jest nasza główna teoria - powiedział agencji Interfax szef regionalnego wydziału śledczego ds. systemów transportowych Anatolij Kwasznin.

Do wybuchu doszło około godz. 4.15 (2.15 czasu polskiego) na linii kolejowej relacji Broniewaja-Ligowo. Jak poinformowała prokuratura, ładunek miał "moc równą od 200 do 400 gramów trotylu".

Eksplozja zniszczyła tory; lej w miejscu wybuchu ma średnicę około metra. Ruch pociągów w pobliżu został wstrzymany. Teren otoczyła milicja. Na miejscu pracują także pirotechnicy.

Pod koniec listopada w wyniku zamachu bombowego wykoleiło się kilko wagonów "Newskiego Ekspressu". 27 osób zginęło.