We Włoszech zanika zwyczaj używania kierunkowskazów. Po analizie zachowań kierowców okazało się, że migacze włącza tylko co trzeci z nich. Według stowarzyszenia promującego bezpieczną jazdę, należy przyjrzeć się, w jakim stopniu wpływ na to ma używanie przez kierujących telefonów komórkowych.

Alarm w sprawie coraz rzadszego używania kierunkowskazów na włoskich drogach podniosło działające we Włoszech Stowarzyszenie Zwolenników i Przyjaciół Policji Drogowej, którego działacze i wolontariusze przyglądali się setkom osób prowadzących samochody - zarówno na lokalnych drogach, jak i autostradach.

W przypadku tych ostatnich odnotowano, że jedynie 32 proc. kierowców sygnalizuje zamiar zmiany pasa. Podobne wnioski płyną z obserwacji prowadzonych na zwykłych drogach i ulicach w pięciu miastach: Rzymie, Neapolu, Turynie, Varese i w Bolonii.

Włoskie stowarzyszenie krzewiące przestrzeganie przepisów ruchu drogowego uznało, że należy przyjrzeć się bacznie temu, w jakim stopniu obecnie masowe zjawisko używania telefonów komórkowych za kierownicą ma wpływ na rezygnację z włączania kierunkowskazów.

(bs)