Białoruś spłaci dług gazowy wobec Rosji w ciągu dwóch tygodni - zapowiedział białoruski rząd. Nikt nie będzie czekać dwóch tygodni. Następna ocena sytuacji zostanie dokonana na posiedzeniu sztabu operacyjnego Gazpromu jutro o godz. 10.00 (8.00 czasu polskiego) - oświadczył rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow.

Zobacz również:

Rano rosyjski koncern Gazprom zredukował dostawy gazu na Białoruś o 15 proc. w związku z zadłużeniem Mińska za gaz, szacowanym przez Rosję na 192 mln dolarów.

Nigdy nie ukrywaliśmy przed naszymi kolegami (Rosjanami), że mamy problemy z tą walutą - powiedział białoruski wicepremier Uładzimir Siemaszko, odnosząc się do dolara, czyli waluty wykorzystywanej w płatnościach gazowych z Rosją. Musimy pożyczyć, żeby zapłacić - dodał.

W zamian Mińsk domaga się od rosyjskiego monopolisty gazowego Gazpromu zapłaty 220 mln dolarów za tranzyt gazu do Europy przez białoruskie terytorium. Strona białoruska domaga się z kolei (od Moskwy) uregulowania długu za tranzyt - powiedział Siemaszko.

Dziś Władymir Putin oświadczył, że na razie Rosja nie będzie ograniczać dostaw gazu na Białoruś o więcej niż 15 procent, ze względu na szczególne podejście do białoruskich konsumentów. Premier Rosji dodał również, że jego kraj nie będzie na razie zwiększać tranzytu gazu do Europy z pominięciem Białorusi, w tym przez Ukrainę.

Putin nazwał na posiedzeniu rządu ograniczenie dostaw na Białoruś całkowicie uzasadnionym działaniem. Zgodnie z kontraktem - powiedział - możemy ograniczyć dostawy o 85 i więcej procent, ale na razie nie robimy tego, ze względu na szczególne podejście do białoruskich konsumentów.

Putin wyraził nadzieję, że nie będzie konieczności zwiększenia dostaw gazu do Europy rurociągami tranzytowymi omijającymi Białoruś. Przyznał przy tym, że choć rocznie przez system gazociągów na Ukrainie przechodzi 105 mld metrów sześciennych gazu, to jego możliwości są większe i pozwalają na transport 120-130 mld metrów sześciennych.

Premier Rosji polecił też, by przyspieszyć prace nad budową podziemnego zbiornika gazu w obwodzie kaliningradzkim, którego ukończenie planowano na przełom 2011/2012 roku. Putin wspomniał o tym, mówiąc o potencjalnym ryzyku podbierania rosyjskiego gazu przez Białoruś.