Zwierzętom w Wielkiej Brytanii jest w pociągach wygodniej niż ludziom. Ministerstwo transportu przeznaczyło w wagonach dla Brytyjczyków statystycznie mniej miejsca niż dla krów, baranów, kur czy koni.

Na przykład stukilogramowe ciele według unijnego prawa powinno mieć do dyspozycji 0,8 metra kwadratowego podłogi. Natomiast brytyjskie ministerstwo transportu uważa, że ludzie mogą się na powierzchni mniejszej, przypuszczalnie stojąc na jednej nodze.

W prawdzie unijne zalecenia są różne dla różnych gatunków zwierząt, ale nawet kurczaki mają zagwarantowane lepsze warunki podróży niż homo sapiens. Brytyjczykom korzystającym z pociągów wcale nie jest do śmiechu. Oprócz tłoku przeżywają bowiem stres związany z rosnącymi cenami biletów. W ciągu ostatnich pięciu lat podskoczyły one o 25 procent.

Ogólnie rzecz biorąc, podróżowanie na Wyspach Brytyjskich nie należy do przyjemności i obfituje w sytuacje, w których koń by się uśmiał, a człowiek rozpłakał.