Ogromne pożary lasów trawią środkową część Chile. Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 46 - powiedział w sobotę prezydent kraju Gabriel Boric.

Co najmniej 46 osób zginęło w wyniku pożarów lasów szalejących w środkowym Chile - powiedział w sobotę prezydent Gabriel Boric, ostrzegając, że liczba ofiar śmiertelnych prawdopodobnie wzrośnie.

Mieszkańcy Chile borykają się w ostatnich dniach z falą upalnej i suchej pogody. W piątek i sobotę temperatury w stolicy kraju Santiago dochodziły do 37 stopni Celsjusza. 

Meteorolodzy ostrzegają, że skrajne warunki pogodowe stają się częstsze w związku ze zmianami klimatu.

Z pożarami mierzyły się w ostatnich dniach również inne kraje Ameryki Południowej. W Argentynie strażacy walczyli z ogniem, który strawił ponad 1000 ha lasu w parku narodowym w Patagonii, a w Kolumbii prezydent Gustavo Petro ogłosił z powodu pożarów i suszy ogólnokrajowy stan wyjątkowy na 12 miesięcy.