Nałóg palenia papierosów zabije w tym roku prawie 6 mln osób, w tym 600 tys. niepalących, ale przebywających w otoczeniu palaczy. Takie wyliczenia podała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przed przypadającym 31 maja Światowym Dniem bez Papierosa.

Jeśli nie zostaną podjęte nowe kroki, w 2030 r. tytoń może spowodować śmierć 8 mln osób - mówi dyrektor Inicjatywy Wolność od Tytoniu w WHO Armando Peruga. Według WHO, papierosy zabiły w XX wieku 100 mln osób, a w XXI może ich być aż miliard, jeżeli utrzyma się obecna tendencja.

Organizacja uważa, że najlepszym instrumentem służącym ograniczeniu palenia jest konwencja WHO w sprawie zmniejszania skutków palenia tytoniu dla zdrowia z 2003 r., która weszła w życie w 2005 r.

Tytoń jest jedną z głównych przyczyn odpowiedzialnych za epidemię chorób niezakaźnych, takich jak choroby serca, mózgu, nowotwory czy rozedma, które są powodem 63 proc. zgonów na świecie - przypomniał Peruga.