Policja w Arizonie aresztowała dwóch mężczyzn podejrzanych o strzelanie do osób w miejscach publicznych. Napastnicy robili to z ukrycia, bez żadnych motywów. Seria tajemniczych zabójstw w rejonie stolicy stanu Arizona - Phoenix, rozpoczęła się w maju 2005; zginęło 6 osób a 18 zostało rannych.

Przestępcy atakowali przeważnie na przedmieściach Phoenix - aglomeracji liczącej 3,7 mln mieszkańców. Miasto ogarnęła psychoza strachu. Ludzie bali się wychodzić na ulicę i wypuszczać dzieci do przydomowych ogródków.

Podejrzanych, 33-letniego Dale Hausnera i 30-letniego Samuela Dietemana, aresztowano w miejscowości Mesa, odległej o Phoenix o 24 km. Policja twierdzi, że dysponuje mocnymi dowodami ich winy.