Ukraiński tygodnik "Korrespondent" opublikował zdjęcia 135-hektarowej rezydencji Meżyhiria pod Kijowem, użytkowanej przez prezydenta Wiktora Janukowycza.
Dzięki wykonanym z samolotu fotografiom czytelnicy po raz pierwszy mogli zobaczyć ten ściśle chroniony i wciąż budowany obiekt, na terenie którego - według zapewnień prezydenta - do niego samego należą zaledwie dwa hektary ziemi i niewielki, 600-metrowy "domek".
Wykonane z lotu ptaka zdjęcia ukazują cały rozmach budowy. Wywołuje ona szok. Na terenie 135 hektarów, nad Dnieprem na północ od Kijowa znajduje się kilka domów, w tym jeden 5-kondygnacyjny budynek z drewnianych bali, kaskada sztucznych jezior, sztuczna grota, lądowisko dla helikopterów, ptaszarnia, szklarnie. Budowany jest tam klub konny, klub golfowy i przystań dla jachtów - napisał naczelny redaktor "Korrespondenta" Witalij Sycz.
Ukraińskie media już od dawna próbują ustalić, na jakiej podstawie Janukowycz użytkuje dawną rezydencję państwową Meżyhiria i skąd bierze pieniądze na prowadzone tam inwestycje.
W ubiegłym roku prezydent obiecał dziennikarzom, że pokaże im, w jakich warunkach żyje. Jednak długo się z tej obietnicy nie wywiązywał. Kilka miesięcy temu Janukowycz zaprosił do siebie kilku dziennikarzy z lojalnych wobec niego mediów, lecz zobaczyli oni jedynie to, co oficjalnie jest jego własnością.