Julia Tymoszenko wystartuje w przyszłorocznych wyborach prezydenckich na Ukrainie. Dziś oficjalnie została nominowana przez swoją partię podczas wiecu na kijowskim Majdanie. Na placu znanym z pomarańczowej rewolucji zgromadziło sie około stu tysięcy osób. Wybory odbędą się 17 stycznia.

Na Majdanie pojawiła się specjalna scena, z której przemawiają znane na Ukrainie osobistości, popierające politykę Tymoszenko. Późnym wieczorem wystąpią tu gwiazdy estrady.

O prezydenturę ubiegać będzie się także Wiktor Janukowycz. Wczoraj Partia Regionów Ukrainy zatwierdziła swego przywódcę, byłego premiera jako kandydata w wyborach.

Na razie to 59-letni Janukowycz jest faworytem w sondażach, które dają mu od 22 do ponad 28 proc. poparcia. Julia Tymoszenko może liczyć na głosy 15-20 proc. wyborców.

Zdaniem ekspertów w styczniowych wyborach Janukowycz chce nie tylko pokonać szefową rządu, lecz także odegrać się za porażkę z poprzednich wyborów prezydenckich w 2004 r., w których przegrał z obecnym szefem państwa, prozachodnim Wiktorem Juszczenką.

Wskutek fałszerstw, których dopuszczał się wtedy obóz Janukowycza, na Ukrainie doszło wówczas do protestów, znanych jako pomarańczowa rewolucja. W efekcie druga tura wyborów została powtórzona, a ich ostatecznym zwycięzcą został Juszczenko. Dziś popiera go 3-7 proc. respondentów.