Tragiczny bilans zabawy sylwestrowej w Bangkoku. Co najmniej sześćdziesiąt osób zginęło, a 207 zostało rannych w pożarze klubu nocnego. Wśród ofiar są cudzoziemcy. W klubie bawiło się około tysiąca osób.

Jak poinformował generał tajskiej policji, wśród zabitych zidentyfikowano dotychczas Australijczyków, Nepalczyków, Japończyków i Holendrów. Bilans ofiar jest jednak prowizoryczny. Według ekip ratowniczych, ciała kolejnych osób mogą wciąż znajdować się w spalonym budynku.

Przyczyna pożaru nie została jeszcze ustalona. Według lokalnych mediów, powodem mogła być awaria elektryczności. Pojawiła się również hipoteza, że pożar mogły spowodować fajerwerki przyniesione przez gości klubu.