Strajk pracowników sektora publicznego paraliżuje Francję. Stanęła połowa pociągów, nie kursuje cześć autobusów w dużych aglomeracjach, zamkniętych jest większość szkół i urzędów. Demonstracje przeciwko polityce prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego odbyć się mają w ponad 100 największych miastach kraju.

Największa demonstracja przewidziana jest po południu w Paryżu. Związkowcy i lewicowa opozycja żądają wycofania najważniejszej reformy zapowiadanej przez szefa państwa, która zakłada późniejsze przechodzenie Francuzów na emeryturę. Zdecydowanie sprzeciwiają się również dalszym cieciom budżetowym.