To problemy Gazpromu zmusiły Rosję do zmiany pozycji - tak przebieg wizyty Dmitrija Miedwiediewa w Polsce komentuje ekspert Centrum Carnegie Nikołaj Pietrow. Sam rosyjski prezydent podkreślał w Warszawie, że ta wizyta "to dopiero początek pełnowymiarowych, wzajemnie korzystnych stosunków między naszymi krajami".

Komentarze w Moskwie wypowiadane są w mniej optymistycznym tonie. Cynicy mówią, że Katyń uznano w Rosji za zbrodnię Stalina z powodu złóż gazu łupkowego w Polsce - twierdzi Nikołaj Pietrow, a politolog Irina Kobrinskaja dodaje, że o przełomie będzie można mówić, jeżeli nastąpi zmiana klimatu dla wzajemnych inwestycji. Polacy chcieliby więcej inwestować w Rosji, a w stosunku do rosyjskich inwestycji istnieje w Polsce uprzedzenie - niechęć, delikatnie mówiąc - jak zresztą w całej Europie - podkreśla Kobrinskaja.

W wypowiedziach ekspertów pojawia się również wątek Gazpromu, który sprzedaje mniej gazu Europie i nie może dyktować warunków. A jak wiadomo, to interesy Gazpromu określają kierunki rosyjskiej dyplomacji.