Skandal w monastyrze w rosyjskim Suzdalu, mieście często porównywalnym z polską Częstochową. Prowadzących schronisko dla sierot w Swiato Bogoliubskim monastyrze oskarżono o znęcanie się i terroryzowanie dzieci. Milicja rozpoczęła śledztwo.

To nie monastyr, ale sekta. Dwóm dziewczynkom pod przymusem zgolono włosy, zmuszali mnie do jedzenia soli i mogli do piwnicy zaciącnąć za włosy - o tym, co działo się w monastyrze opowiadają dzieci, które zdołały stamtąd uciec. Teraz ukrywają się, bo grożono im nawet śmiercią.

Pomagają im duchowni, którzy ostrzegają, że monastyr opanowała niebezpieczna sekta. Oni wyznają podobną ideologię, jak ci nieszczęśni, którzy zakopali się w pieczarach. Oni także oczekują końca świata i antychrysta. Twierdzą, że każdy, kto nie podziela ich poglądów, jest sługą antychrysta - mówił jeden z nich.