Rosja buduje koło Kaliningradu radar nowej generacji, który będzie częścią systemu ostrzegania o ataku rakietowym - poinformował pierwszy wiceminister obrony Federacji Rosyjskiej, generał Władimir Popowkin. Program budowy stacji ma uniezależnić Rosję od krajów byłego ZSRR.

Według Popowkina, którego cytuje kaliningradzka gazeta internetowa "Jantarnyj Kraj", nowa stacja ma być gotowa w ciągu pięciu lat. Oprócz radaru powstanie także punkt pomiarowy do sterowania satelitami Wojsk Kosmicznych FR.

Rosja ma już takie stacje w Lechtusi koło Petersburga i w Armawirze w Kraju Krasnodarskim. Ta pierwsza może monitorować przestrzeń od bieguna północnego do południowych rejonów Afryki. Z kolei radar w Armawirze, na południu Rosji, pokrywa obszar od Afryki Północnej po Chiny.

Stacje mają uniezależnić Rosję od jej sąsiadów z byłego ZSRR. Obecnie Rosja dzierżawi jeszcze poradzieckie radary na terytorium Azerbejdżanu, Białorusi i Kazachstanu. Natomiast zrezygnowała już z korzystania ze stacji radiolokacyjnych na Ukrainie i Łotwie.