Polska jest zbyt mało aktywna w wykrywaniu niebezpiecznych towarów. Taki wniosek można wysnuć z analizy raportu Komisji Europejskiej. W biegłym roku w całej Unii wykryto rekordową liczbę dwóch tysięcy bubli - z czego dwieście w Niemczech, a w naszym kraju tylko 68.

Najwięcej powiadomień dotyczyło odzieży i tekstyliów (ryzyko uduszenia i podrażnień); na kolejnych miejscach plasują się zabawki (głównie ryzyko udławienia) oraz pojazdy silnikowe (ryzyko odniesienia obrażeń). W dalszej kolejności to urządzenia elektryczne (ryzyko porażenia prądem).

Ponad połowa niebezpiecznych towarów trafia na unijny rynek z Chin. Komisja Europejska sprawdziła także bezpieczeństwo kasków (narciarskich, rowerowych, do konnej jazdy) i wynik był zastraszający : niemal połowa z nich nie spełniała wymaganych norm.

Ten kask jest zrobiony ze zwykłego styropianu i on w żaden sposób nie zabezpieczy głowy dziecka podczas upadku. On daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa - mówił Adam Romanowski z Wydziału ds. Konsumentów Komisji Europejskiej, który prezentował na wystawie wykryte niebezpieczne przedmioty.