Polska przekazała oficjalnie własną propozycję wzmocnienia sankcji wobec Rosji i Białorusi. W tym tygodniu restrykcje te będą omawiane przez unijnych dyplomatów.

Kluczowa polska propozycja to wykluczenie rosyjskich podmiotów z systemu UER, który przyznaje certyfikaty niskiej emisji CO2. Zakup certyfikatów UER umożliwia podmiotom z rynku naftowo-paliwowego spełnienie obowiązku zmniejszenia gazów cieplarnianych.

Certyfikaty UER są oferowane na europejskim rynku głównie przez podmioty z krajów arabskich i Gazprom. Liczne inwestycje w infrastrukturę wydobywczą na terytorium Rosji umożliwiają sprzedaż certyfikatów UER, co stanowi dodatkowy dochód dla rosyjskiego budżetu. Wykluczenie Rosji z tego systemu pozbawi ją tych dochodów.

Ponadto Polska proponuje zakaz importu rosyjskich diamentów, kauczuku, wapnia i produktów bitumicznych. Chce także, by wprowadzić zakaz współpracy w dziedzinie energetyki nuklearnej i wyłączyć z systemu SWIFT wszystkie nieobjęte restrykcjami rosyjskie banki (Gazprom bank, Alfa Bank). Proponuje też, by wprowadzić zakaz transferu dolarów w gotówce.

Władze naszego kraju chcą też, by zakazać świadczenia przez Rosję usług elektronicznych, komputerowych (programy komputerowe) czy z zakresu bezpieczeństwa cyfrowego. Proponują także wprowadzenie zakazu wpływania do unijnych portów statków pod rosyjską banderą. Do tego dochodzą dalsze sankcje indywidualne - wpisanie na tzw. czarną listę ludzi powiązanych z rosyjskim sektorem wojskowym oraz propagandystów.

Polska chce także zakazu importu ropy z Rosji północną nitką rurociągu Przyjaźń. Takie unijne, czyli wspólne sankcje, umożliwiłyby Polsce wycofanie się z umowy na dostawy rosyjskiej ropy bez ryzyka, że w wyniku pozwu musiałaby płacić wysokie odszkodowania za zerwanie umowy.

Jakie sankcje wobec Białorusi?

Jeżeli chodzi o Białoruś, Polska postuluje embargo na białoruskie meble, asfalt, produkty bitumiczne, wapń, kauczuk, produkty ze szkła i filtry do papierosów. Chce także wprowadzenia zakazu transportu produktów do UE naczepami zarejestrowanymi w Białorusi i Rosji.

Polska naciska, by sankcje zostały uchwalone do 3 lutego (termin szczytu UE - Ukraina) a nie dopiero w związku z pierwszą rocznicą wybuchu wojny, która przypada na 24 lutego. Polska będzie naciskać na przyjęcie tych sankcji, tym bardziej, że ze strony Komisji Europejskiej nie ma na razie konkretnych propozycji. 

Opracowanie: