Oficjalnie otworzyliśmy drogę do zakupu systemu Patriot. Ruszyły rozmowy polityczne i wojskowej w tej sprawie. Wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak jest z wizytą w Pentagonie i stolicy USA. "Otworzyliśmy właśnie negocjacje, jeśli chodzi o stronę polityczno-wojskową" - powiedział Siemoniak dziennikarzom po spotkaniu z amerykańskim ministrem obrony Ashtonem Carterem.

W zamian za drogi zakup domagamy się nie tylko inwestycji w Polsce, ale i większej obecności wojskowej USA w naszym kraju.

To nie jest zakup pojedynczego systemu, to jest związanie się Polski i Stanów Zjednoczonych na długie lata i dziesięciolecia, jeśli chodzi o sprawy obrony powietrznych - powiedział minister Siemoniak.

Chcemy, jak to określił szef MON, takich amerykańskich przyczółków w Polsce.

Nam zależy na tym, żeby za naszymi plecami, czy obok nas stał najsilniejszy partner na świecie - wyjaśniał.

Wciąż jednak strona amerykańska nie odpowiedziała nam w kwestii możliwości zakupu pocisków Tomahawk.

My chcemy mieć okręty podwodne z takimi pociskami manewrującymi. Natomiast ich Stany Zjednoczone nie oferują. Stany Zjednoczone dysponują takimi pociskami - mówił Tomasz Siemoniak w Waszyngtonie.

Ale rozmowy w tej sprawie trwają i być może Stany Zjednoczone zmienią zdanie.

W ramach programu "Wisła" Polska zamierza kupić osiem baterii obrony powietrznej średniego zasięgu. Każda bateria ma zawierać dwie jednostki ogniowe, każda z trzema wyrzutniami. W zestawach mają się znaleźć docelowo rakiety PAC-2 GEM-T i PAC-3 MSE, ich dokładnej liczby i kombinacji obu typów MON nie ujawnia. Według MON jednym z ważnym kryteriów - spełnionym przez obu oferentów - była zdolność do zwalczania rosyjskich rakiet Iskander.

Będące obecnie w użyciu zestawy Patriot nie odpowiadają w pełni polskim wymaganiom. Dysponują np. jedynie sektorowym radarem o ograniczonym polu obserwacji, podczas gdy Polska wymaga, by był to radar dookólny.

Podpisanie umowy jest planowane na rok 2016.

W ramach operacji "Atlantic Resolve" rozpoczętej wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, od kilkunastu miesięcy w Polsce rotacyjnie ćwiczą pododdziały z USA i innych państw sojuszniczych. Obecnie na poligonie w Drawsku Pomorskim szkolą się żołnierze kawalerii pancernej z Teksasu, w Powidzu przebywają lotnicy, którzy okresowo przybywają na szkolenia do Polski. Tym razem jest to pododdział z Illinois z transportowymi C-130 Hercules.

(j.)