Ćwiczenia amerykańskiej baterii Patriot w Polsce pokazują zdolność do wspólnej obrony - mówi wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak. Według ambasadora USA Stephena Mulla jest to potwierdzenie sojuszniczych gwarancji. "Dzisiaj demonstrujemy zdolność Stanów Zjednoczonych do szybkiego rozmieszczenia rakiet obrony przeciwrakietowej Patriot w Polsce w razie zaistnienia takiej potrzeby" - dodał.

Te ćwiczenia mają pokazać nasza wspólną zdolność do przerzutu baterii Patriot do osłony Warszawy - powiedział Siemoniak w Sochaczewie, gdzie rozpoczęły się polsko-amerykańskie ćwiczenia.  

To jest sojusznicza odpowiedź na to, co się dzieje na wschodzie Europy. To jest bardzo mocny sygnał wobec naszych oczekiwań, oczekiwań naszych obywateli - dodał. Mija rok od momentu, w którym wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi podjęliśmy bardzo aktywne działania w kierunku zwiększenia ciągłej obecności naszych amerykańskich sojuszników w Polsce - powiedział minister.

Przypomniał, że po rosyjskiej agresji na Ukrainę i aneksji Krymu do Polski na ćwiczenia przyleciały amerykańskie myśliwce F-16, a później m.in. pododdziały spadochroniarzy i wojsk pancernych.

Mijający rok to także ważne decyzje w Newport na szczycie NATO, uzyskane dzięki wsparciu, postawie Stanów Zjednoczonych. Przypomnę także wystąpienie prezydenta Baracka Obamy na Placu Zamkowym, gdy potwierdził zobowiązania Stanów Zjednoczonych wobec Polski - mówił Siemoniak.  

Zaznaczył, że nie należy łączyć przyjazdu amerykańskiego zestawu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej z trwającym postępowaniem na zakup tego typu uzbrojenia przez Polskę. System Patriot w nowej, opracowywanej wersji, jest - obok konkurencyjnej europejskiej oferty wykorzystującej pociski Aster-30 - przedmiotem negocjacji z MON.

Przyjaciółmi byliśmy zawsze, sojusznikami od 16 lat. Przez ten czas zawsze stawaliśmy u boku Stanów Zjednoczonych. Gdy my jesteśmy w potrzebie, Stany stanęły mocno u naszego boku - powiedział. Dodał, że Polska, mająca złe doświadczenia z pobytu obcych wojsk w przeszłości, "w żołnierzach amerykańskich widzi przyjaciół i bardzo życzy sobie ich obecności".

Każdy w Polsce rozumie, że to są przyjaciele, sojusznicy i że nie zawahają się, jeśli trzeba będzie bronić Polski, tak jak my się nie wahamy wspierać Stanów Zjednoczonych od kilkunastu lat w różnych miejscach - dodał szef MON.

Przypomniał, że rok 2015 ma być kolejnym rokiem wielu sojuszniczych, w tym polsko-amerykańskich przedsięwzięć. Spodziewamy się jeszcze więcej amerykańskich żołnierzy w Polsce, jeszcze więcej sojuszniczych żołnierzy w Polsce - przypomniał.

Powiedział, że amerykańska jednostka została przerzucona do Polski "w trybie pilnym, bo chcieliśmy to przećwiczyć". Podkreślił, że od ubiegłego roku zmieniły się zasady organizowania ćwiczeń i nie są to już "zaplanowane na wiele lat przedsięwzięcia", a ich celem jest sprawdzenie rzeczywistych zdolności. Decyzja zapadła kilkanaście dni temu, rozkazy były szybkie - dodał.

Jesteśmy tu, by pokazać naszym polskim sojusznikom, że amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa dla Polski w ramach NATO, znaczą coś więcej niż tylko słowo na papierze - powiedział ambasador Mull. Oznaczają szybkie rozmieszczenie jednego z najbardziej zaawansowanych systemów broni, najlepszych żołnierzy na świecie i bliską współpracę w zakresie planowania tego, jak najlepiej bronić Polski - dodał.

Dzisiaj demonstrujemy zdolność Stanów Zjednoczonych do szybkiego rozmieszczenia rakiet obrony przeciwrakietowej Patriot w Polsce w razie zaistnienia takiej potrzeby - dodał.

Mull przypomniał także, że ilekroć Ameryka potrzebowała pomocy, Polska jej udzielała, a żołnierze obu krajów walczyli i ginęli m.in. w Afganistanie.

Do 3. Warszawskiej Brygady Rakietowej Obrony Powietrznej w Sochaczewie (woj. mazowieckie) przyjechało ok. 100 żołnierzy z jednostki US Army, stacjonującej na co dzień w Kaiserslautern. Amerykanie ćwiczą z żołnierzami 37. dywizjonu rakietowego obrony powietrznej wyposażonego w zestawy Newa-S.C., 38. dywizjonu zabezpieczenia i dowództwa brygady. W skład amerykańskiego pododdziału wchodzą cztery wyrzutnie rakiet PAC-2 i PAC-3 w wersjach ćwiczebnej i bojowej.

Zestawy Patriot wielokrotnie brały udział w ćwiczeniach w Polsce, tym razem ich przyjazd następuje w ramach operacji Atlantic Resolve, rozpoczętej wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i polegającej na ciągłej rotacyjnej obecności na wschodnich obrzeżach NATO. Poza pododdziałem systemu Patriot w Polsce i krajach bałtyckich przebywa obecnie ok. 550 amerykańskich żołnierzy.

(mpw)