​Belgijska policja w weekend rozbiła 52-osobową orgię, tuż obok szpitala dla zakażonych koronawirusem - informują media. To już trzecie w tym miesiącu seksparty w Belgii, na które wdarli się policjanci.


Do brawurowej akcji policji doszło w niedzielę rano w miejscowości Saint-Mard, tuż przy granicy z Francją. 20 funkcjonariuszy wdarło się do willi, w której odbywała się impreza urodzinowa. Bawiły się na niej 52 osoby - sami Francuzi - i wszyscy byli nadzy lub "lekko ubrani". Na imprezie były także prostytutki.

Policja ukarała każdego z uczestników grzywną w wysokości 250 euro za niestosowanie się do restrykcji covidowych. Obecnie w Belgii zakazane są bowiem zgromadzenia więcej niż czterech osób. Dodatkowo dwoje uczestników imprezy zostało ukaranych za posiadanie narkotyków.

Burmistrz gminy Francois Culot jest oburzony całą sytuacją. Podkreślił bowiem, że willa znajduje się tuż obok szpitala dla zakażonych koronawirusem. Jestem wściekły. Niektórzy ludzie nie szanują niczego. Organizują nielegalną imprezę w środku nocy, tuż obok kliniki, gdzie leczeni są pacjenci z Covidem? To jest nie do przyjęcia - powiedział.

Podkreślił, że wielu przedsiębiorców w gminie jest zdesperowanych, a takie sytuacje zniechęcają do trzymania się obostrzeń.

To była już trzecia orgia w tym miesiącu w Belgii, którą przerwali policjanci. W zeszłym tygodniu w mieście Paal policja rozbiła dziesięcioosobową rozbieraną imprezę. Z kolei dwa tygodnie temu w Brukseli funkcjonariusze weszli do mieszkania, w której bawiło się 25 mężczyzn. Jednym z uczestników orgii był węgierski europoseł Fideszu József Szajer.