Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) przechowywała w swojej bazie danych ponad 300 raportów dotyczących kanclerz Niemiec Angeli Merkel – twierdzi "Der Spiegel". Tygodnik powołuje się na informację od byłego współpracownika Agencji, Edwarda Snowdena.

Nazwisko Merkel pojawia się na liście wysoko postawionych osób, będących celem działań wywiadowczych w maju 2009 roku. Cała lista obejmuje prawdopodobnie 122 szefów państw i rządów - pisze "Der Spiegel" w swoim internetowym wydaniu.  Dziennikarz tygodnika widział nazwisko niemieckiej kanclerz w dokumencie, gdzie z nazwiska wymienionych jest 12 inwigilowanych polityków. To m.in. prezydent Syrii Baszar el-Asad, prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka i ówczesna premier Ukrainy Julia Tymoszenko. Zdaniem "Spiegla" dokument stanowi dowód na to, że Merkel była oficjalnie traktowana jako obiekt inwigilacji i że NSA gromadziła wywiadowcze informacje na jej temat.

"Der Spiegel" przypomina, że jako pierwszy ujawnił w październiku 2013 roku fakt, iż amerykańskie służby nie tylko zbierały informacje o milionach obywateli Niemiec, ale też podsłuchiwały telefon komórkowy szefowej niemieckiego rządu.

(mn)