Mieszkańcy niemieckiego Heinsbergu odetchnęli z ulgą. Sąd w Akwizgranie uznał, że policja ma prawo pilnować 24 godziny na dobę groźnego pedofila, który dwa lata temu opuścił więzienne mury.

Sąd odrzucił skargę rodziny Karla D. Mężczyzna po odsiedzeniu wyroku przyjechał do brata. To właśnie on i jego żona skarżyli się, że naruszana jest ich prywatność. Pod domem non stop stał radiowóz, a policjanci śledzili wszystkie ruchy recydywisty. Policja pilnowała go, bo przy zwolnieniu z więzienia biegły stwierdził, że Karl D. wciąż stanowi zagrożenie dla otoczenia.

Mężczyzna był karany za brutalne gwałty na nieletnich dziewczynkach. Po drugim piętnastoletnim wyroku przez Niemcy przetoczyła się debata czy można pilnować wolnego już przecież człowieka. Obawiająca się pedofila lokalna społeczność głośno domagała się ochrony. Obecna decyzja sądu znów przyznała im rację.