Około 200 zbłąkanych wielorybów wyrzuciło morze na plaże w Nowej Zelandii. 140 z nich zdechło, około 60 najprawdopodobniej uda się uratować - poinformowały służby oceanograficzne tego kraju.

W akcji ratunkowej na Wyspie Południowej, największej w Nowej Zelandii, uczestniczy 80 pracowników służb morskich i ochotników. Polega ona na polewaniu wielorybów wodą i przesuwaniu ich w stronę morza, by przygotować je do powrotu do naturalnego środowiska, gdy najbliższej nocy nadejdzie przypływ.

Naukowcy obawiają się jednak, że wieloryby mogą po krótkim czasie znów znaleźć się na brzegu, bo gdy znajdą się na płytkich wodach, tracą orientację i zamiast w głąb morza, kierują się ku brzegowi.

Nie zdecydowano jeszcze, co zrobić z padłymi wielorybami. Wcześniej zakopywano je głęboko na plaży, jednak obecnie rozważana jest możliwość wrzucenia ich do wody, by stały się pożywieniem dla innych stworzeń morskich.

(edbie)