"Jeśli wrogowie spróbują użyć siły przeciwko naszemu krajowi, (...) nie zawahamy się użyć całej naszej wielkiej potęgi, by ich unicestwić" - powiedział Kim Dzong Un. Północnokoreański przywódca jako "wroga numer jeden" wskazał Koreę Południową, z którą - jak stwierdził - nie będzie żadnego dialogu i negocjacji.

W przemówieniu z okazji rocznicy utworzenia północnokoreańskich sił zbrojnych, wygłoszonym w czwartek w siedzibie resortu obrony, Kim Dzong Un wezwał żołnierzy, by podążali za ideologią rządzącej Partii Pracy Korei - przekazała agencja Reutera, powołując się na treść mowy opublikowaną przez państwową północnokoreańską agencję prasową KCNA.

Jeśli wrogowie spróbują użyć siły przeciwko naszemu krajowi, podejmiemy odważną decyzję, by zmienić bieg historii, i nie zawahamy się użyć całej naszej wielkiej potęgi, by ich unicestwić - powiedział północnokoreański przywódca.

Szef państwa wykluczył jakikolwiek dialog i negocjacje z Koreą Południową, którą określił "wrogiem numer jeden". Ocenił, że utrzymywanie gotowości bojowej jest jedynym sposobem, by zapewnić pokój i bezpieczeństwo jego krajowi.

W depeszy KCNA zaznaczono, że podczas wizyty w resorcie obrony towarzyszyła mu "szanowana córka". Komentatorzy przekonują, że była to prawdopodobnie około 10-letnia Kim Dzu Ae, drugie dziecko przywódcy, która według analityków może być przygotowywana do objęcia ważnych funkcji w kraju, a nawet do roli potencjalnej jego następczyni.

Korea Północna obchodziła w czwartek 76-lecie utworzenia Koreańskiej Armii Ludowej. Z okazji poprzedniej rocznicy zorganizowano w Pjongjangu nocną paradę wojskową, na której pokazano międzykontynentalne pociski balistyczne.

W tym roku w relacji państwowych mediów nie pojawiły się informacje o tego rodzaju dużym wydarzeniu, a jedynie o przemarszu gwardii honorowej i bankiecie z udziałem dowódców wojskowych i żołnierzy - zauważył Reuters.