Co najmniej ośmiu policjantów zginęło w meksykańskim stanie Sinaloa (północny-zachód). Funkcjonariusze zostali prawdopodobnie zastrzeleni przez członków kartelu narkotykowego Sinaloa.

W pobliżu miejsca zbrodni znaleziono ciężarówkę ze śladami kul oraz literą "X", która, zdaniem policji, jest symbolem używanym przez członków kartelu z Sinaloa do oznakowania pojazdów wykorzystywanych do zbrojnych ataków.

Policjanci patrolowali niebezpieczną okolicę, w pobliżu miejscowości Angostura, 90 km na północ od Culiacan - stolicy stanu; dochodzi tam do licznych kradzieży i aktów przemocy - poinformowało biuro prasowe prokuratura.

Ukrywający się szef kartelu Sinaloa, Joaquin "Chapo" Guzman, jest najbardziej poszukiwanym przez Meksyk i USA handlarzem narkotyków.

Guzman zbiegł w 2001 roku z meksykańskiego więzienia. W 2009 roku znalazł się na liście najbogatszych miliarderów magazynu "Forbes". FBI oferuje za jego schwytanie nagrodę wysokości pięciu milionów dolarów.

Krytycy prezydenta Meksyku Felipe Calderona zarzucają mu, że w swej wojnie przeciw gangom narkotykowym oszczędził Guzmana i jego kartel - najważniejszą spośród siedmiu organizacji przestępczych kontrolujących handel narkotykami w Meksyku.