Linie Southwest i American Airlines oznajmiły w piątek o tymczasowym wycofaniu boeingów 737 MAX w związku ze zgłoszeniem "potencjalnych problemów elektrycznych" przez producenta. Maszyny te niedawno wróciły do lotów po długiej przerwie związanej z katastrofami.

W wydanym w piątek komunikacie, Boeing poinformował, że polecił 16 swoim klientom, by sprawdzili "potencjalny problem elektryczny w konkretnej grupie samolotów 737 MAX przed dalszymi operacjami". Chodzi o sprawdzenie uziemienia w jednym z komponentów systemu elektrycznego.

Koncern zaznaczył, że problem dotyczy tylko części maszyn. Nie wymienił jednak, które linie lotnicze zostały powiadomione o problemie.

Jak dotąd o decyzji o tymczasowym uziemieniu 737 MAX poinformowały dwie amerykańskie linie lotnicze, Southwest i American. Southwest wycofało z użytku 30 z 58 maszyn, zaś American - 17.

Długie uziemienie po dwóch katastrofach

Boeingi 737 MAX stosunkowo niedawno powróciły do lotów na całym świecie po prawie dwuletniej przerwie związanej z naprawianiem wadliwego systemu, który przyczyniły się do katastrof w Indonezji w październiku 2018 roku i w Etiopii w marcu 2019 roku, w których łącznie zginęło 346 osób. Chodziło o system MCAS.

Komisja transportu amerykańskiej Izby Reprezentantów we wrześniu ub.r. opracowała raport, w którym stwierdzono, że szefostwo koncernu Boeing ukrywało przed regulatorami i liniami lotniczymi kluczowe informacje na temat samolotów typu 737 Max.

Członkowie komisji uznali, że Boeing celowo ukrywał te informacje, by uniknąć dodatkowych kosztów i móc sprzedawać samoloty po zawyżonych cenach. Według kongresmenów ze swojej roli nie wywiązała się także Federalna Agencja Lotnictwa USA, dopuszczając maszyny 737 Max do użytku.

W raporcie podkreślono, że system MCAS, który powoduje automatyczne skierowanie nosa samolotu w dół, mając w ten sposób ułatwić panowanie nad maszyną, w praktyce miał kluczowe mankamenty. Okazało się bowiem, że testujący maszynę pilot zdał sobie sprawę z działania systemu dopiero po 10 sekundach, podczas gdy przepisy mówią o maksymalnie 4-sekundowym czasie na reakcję. W rezultacie piloci mogli być nieświadomi działania systemu, co pociągnęło za sobą katastrofalne skutki.

W marcu 2021 do 15 przewoźników, którzy wznowili loty z użyciem 737 MAX dołączyły polskie linie lotnicze LOT.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ukrywali informacje o samolotach, doszło do dwóch katastrof. Boeing zapłaci 2,5 mld