Trzydzieści osób zginęło, a 68, w tym trzy kobiety i dwoje dzieci, zostało rannych w samobójczym zamachu, do którego doszło wczoraj wieczorem w Iraku w mieście Balad Ruz na północny wschód od stolicy kraju, Bagdadu.

Według miejscowej policji, zamachowiec-samobójca zdetonował przytroczony do własnego ciała ładunek wybuchowy w uczęszczanej przez szyickich Kurdów kawiarni w centrum miasta.

Wybuch w Balad Ruz był najtragiczniejszym w skutkach atakiem terrorystycznym w Iraku od początku września. Prowincja Dijala, w której leży to miasto, była wcześniej uznawana za twierdzę Al-Kaidy. Nadal uważana jest za jeden z najbardziej niespokojnych regionów Iraku.