Opozycja gruzińska nie przeprowadzi zaplanowanej na dziś akcji protestu przeciwko prezydentowi Micheilowi Saakaszwilemu. Partia Gruzińska odwołała akcję pod hasłem "Dzień gniewu", która miała się odbyć na placu Awlabari w pobliżu siedziby prezydenta.

Do Gruzji - wbrew temu, co obiecał - nie przyjedzie też były minister obrony Irakli Okruaszwili, współprzewodniczący Partii Gruzińskiej. Okruaszwili, na którym ciąży zarzut korupcji i który przebywa za granicą, zapowiadał, że mimo iż grozi mu zatrzymanie, przyjedzie do Tbilisi, żeby wziąć udział w proteście.

Była przewodnicząca parlamentu Gruzji, a obecnie jedna z liderek opozycji Nino Burdżanadze oskarżyła Okruaszwilego o tchórzostwo. "Nie dotrzymał słowa i nie przyjechał" - powiedziała.

Prezydent Saakaszwili jest oskarżany przez opozycję o autorytaryzm i obarczany odpowiedzialnością za klęskę w wojnie z Rosją w sierpniu 2008 roku. Kilkudniowa wojna doprowadziła do oderwania się od Gruzji separatystycznych regionów: Abchazji i Osetii Południowej, uznanych przez Moskwę za niepodległe państwa.

Zarówno Burdżanadze, jak i Okruaszwili byli sojusznikami Saakaszwilego w tzw. rewolucji róż - bezkrwawym przewrocie w Gruzji w listopadzie 2003 roku, który doprowadził do ustąpienia prezydenta Eduarda Szewardnadzego i wyboru na to stanowisko Saakaszwilego.