Generał Ali Reza Asghari, były irański wiceminister obrony, zaangażowany w program nuklearny Teheranu, mógł uciec do USA – uważa gen. Dany Jatom, niegdyś szef izraelskiego wywiadu. Irańczycy oskarżają CIA i Mossad o porwanie generała lub pomoc w ucieczce.

Ali Reza Asghari zaginął w lutym w czasie "prywatnej podróży" do Turcji, gdzie przyjechał z Damaszku. Według tureckiej gazety "Hurriyet", były wiceszef irańskiego resortu obrony był zaangażowany w irański program nuklearny, który USA i Izrael postrzegają jako jedno z największych zagrożeń.

Analityk z brytyjskiego tygodnika Jane's Defence Alon Ben-David twierdzi, że "człowiek z informacjami (dot. programu nuklearnego) byłby wartościowym nabytkiem dla CIA i Mosadu; byłby wart porwania, pomimo ryzyka". Tezę taką odrzuca cytowany przez Reutera były agent Mosadu Gad Shimron, twierdząc, że "porwania organizowane przez wywiad wyszły z mody po zimnej wojnie".