Operacje paliwowe są coraz bardziej zagrożone przez międzynarodowy terroryzm, korupcję i lokalną działalność polityczną - pisze "Financial Times" powołując się na ekspertów od bezpieczeństwa.

Wiąże się to z przemieszczaniem się kompanii naftowych w poszukiwaniu nowych źródeł paliw w niestabilne rejony świata. Menadżerowie kompanii muszą zmagać się zarówno z porwaniami w Ameryce Środkowej i Afryce, jak i z groźbami zamachów terrorystycznych na Bliskim Wschodzie - pisze "FT". Przykładem jest Royal Dutch Shell; w ubiegłym roku tylko w Nigerii porwano ponad 50 pracowników tej kompanii.

Gazeta pisze także o sprawie rosyjskiego giganta branży naftowej Jukosu, którego b. właściciel Michaił Chodorkowski, za polityczne aspiracje został skazany na 8 lat więzienia – oficjalnie za oszustwa podatkowe. Zdaniem "FT" sprawa ta spowodowała wzrost ryzyka konfiskaty majątków zagranicznych kompanii działających w tym kraju. Te zagrożenia prowadzą do prawdziwego rozkwitu na rynku prywatnych firm ochroniarskich. Do zabezpieczenia wydobycia i produkcji paliw zatrudnianych jest m.in. wielu b. żołnierzy z zachodnich krajów.