Rosjanie odpowiedzą dziś na polski raport w sprawie katastrofy smoleńskiej, który w piątek zaprezentowała komisja Millera. Miedzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) na godzinę 14 polskiego czasu zwołał konferencję prasową.

Rosjanie będą bronić tezy, że polski tupolew lądował, mimo fatalnej pogody, że były naciski na lądowanie w Smoleńsku za wszelka cenę. A jakiekolwiek braki w wyposażeniu lotniska lub uchybienia w pracy wieży nie wpłynęły w żaden sposób na katastrofę - wynika z wypowiedzi szefa komisji technicznej Aleksieja Morozowa.

Nie wiadomo jednak, czy Rosjanie ujawnią nowe dowody potwierdzające ich raport z którego wynika, że cała odpowiedzialność leży jedynie po polskiej stronie.

Z takim przypadkiem już mieliśmy do czynienia, gdy po opublikowaniu w Warszawie fragmentów rozmów pomiędzy kontrolerami, Rosjanie udostępnili ich pełne zapisy. Jedno nie ulega wątpliwości - Rosjanie nie zamierzają brać na siebie nawet części odpowiedzialności za katastrofę.